...tak się zaczął dzień. Wpadłam w wir, mimo chęci i nie. Tłumy ludzi, korki, nadmiar informacji, pracy. Czy mi tego brakowało? Tego nie wiem, przynajmniej na razie. Miesza mi się wszystko, przy wybuchającej wiośnie. A po tupiących butach, to bąble mi zostały.
p.s. Samotnie mi w tej stolicy.
wtorek, 22 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
tup tup..
łubu dub!
a może by tak nowa notka, tup tup????
to juz, stuk, stuk:)
Prześlij komentarz