
Czy ja już mówiłam, że w Poznaniu jest pięknie? Ha, jest! Tak sobie chodziłam, rozglądałam się, głęboko wciągałam powietrze. Wiosna pełną gębą, a jeszcze jak, przed burzą lub deszczem, powietrze tak fajnie pachnie, to już niewiele mi do szczęścia potrzeba. Odwiedziłam stare kąty, ludzi, miejsca. No właśnie, ja naprawdę chcę w Warszawie też takie miejsca znaleźć. Ogródki ukryte w podwórkach, gdzie po ścianach pnie się bluszcz, kamienice, na które
lubię popatrzeć albo lepiej, gdzie można wejść na dach. Szukam czegoś mojego...
W Poznaniu zeszło mi warszawskie ciśnienie. Więc wszystko mi pachniało inaczej, na wszystko spojrzałam bardziej przychylnym okiem. Babcia też, dlatego porwała mi aparat...
7 komentarzy:
Fruzia miałaś być blondyną! ciągle cię gdzieś widze jeszcze tu łazisz po wyspie.JAkie plany na wakacje?
pojawiam się annonimowo bo mnie wkurzają. tutaj też pachnie dzisiaj mgła że syrena buczy ale ciepło niemożliwe! Walizeczka
kochana, no jestem jakby na drodze do blondynki:) za miesiac etpa kolejny, planow na wakacje brak, poki co:)
no nareszcie coś nowego, doprosić się nie można:)) buczą syreny, BUCZĄ!
oj zaraz doprosic;) czlowiek ma ograniczony dostep do sieci:) a kolezanka na gadulca czemu nie wejdzie? i czemu tak bucza?:)
No przecież Poznań to Poznań! Wszyscy to wiedza! Zeby tylko pachniał inaczej... wszystko tam jest... takie "nasze"... :)
Upierdliwa baba...no nie popuści... to tak na marginesie ;)
Prześlij komentarz